en pl tel. 602 454 450

Drodzy moi Goście,

Trudno jest tak mówić samemu o sobie, lepiej zawsze jak przemawia twórczość. Cóż, jednak po tylu latach rozmów z ludźmi część pytań się pokrywa, zatem w tym krótkim wstępie postaram się zaspokoić Waszą ciekawość. Jestem samoukiem. Zawsze lubiłem rysować, malować i coś tworzyć tak z wewnętrznej potrzeby.

Artur Szolc

Od wczesnego dzieciństwa deszczowe dni, wieczory czy mroźne dni gdy nie można było wyjść z domu spędzałem na rysowaniu . Gdzieś koło 84-85 roku poznałem Rock i Metal z zachodu wraz z jego tymi wszystkimi mrocznymi okładkami i odleciałem na tym punkcie. Metal pobudzał mnie potwornie do życia, byłem bardzo ruchliwy, grałem w piłkę i biegałem na sporty walki przez wiele lat. To jednak sprawiało że potrzebowałem się też wyciszyć i właśnie sztuka dawała mi tę możliwość. Zacząłem malować znajomym koszulki metalowe, a starszym jakieś pejzaże z pocztówek i plenerów. Gdy poszedłem do szkoły średniej zacząłem grać na perkusji w zespole Annalist i temu poświęciłem wszystko. Dzięki muzyce poznałem wielu wspaniałych ludzi dzięki którym znowu zacząłem malować i rysować. W 1999 roku kupiłem pierwszą maszynkę do tatuażu i od tego momentu zacząłem rozwijać się w dwóch kierunkach na raz. Potem były kolejne płyty, zespoły ( Pressure Rising,Delate, Soulburners, aktualnie Music Inspired by (Inspired) i Inside Again oraz wiele w których wystąpiłem jako muzyk sesyjny lub zaproszony gość) miałem coraz mniej czasu na malowanie i rysowanie oraz granie większość czasu pochłaniał tatuaż i tak jest do dziś. Jestem szczęśliwy bo robię co kocham i mam nadzieję że to widać. Nigdy też nie zrezygnowałem z muzyki i nigdy tego nie zrobię. Jeśli chodzi o środowisko tatuażu to nie występuje na konwencjach tatuażu, nie wystawiam prac do oceny. Czerpię radość z tworzenia i ze zdobywania nowych doświadczeń własną drogą. Cały czas w moim życiu sztuka przeplata się z muzyką i nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wiele wspólnego mają ze sobą. Ja cały czas myślę i mam nadzieję że to dopiero początek i czeka mnie jeszcze wiele wspaniałych momentów związanych z tatuowaniem, malowaniem oraz graniem. Chcę też zdobywać doświadczenie w kontaktach międzyludzkich bo to one tworzą prawdziwy fundament mojej twórczości.

Drodzy moi Goście,

Trudno jest tak mówić samemu o sobie, lepiej zawsze jak przemawia twórczość. Cóż, jednak po tylu latach rozmów z ludźmi część pytań się pokrywa, zatem w tym krótkim wstępie postaram się zaspokoić Waszą ciekawość. Jestem samoukiem. Zawsze lubiłem rysować, malować i coś tworzyć tak z wewnętrznej potrzeby.

Artur Szolc

Od wczesnego dzieciństwa deszczowe dni, wieczory czy mroźne dni gdy nie można było wyjść z domu spędzałem na rysowaniu . Gdzieś koło 84-85 roku poznałem Rock i Metal z zachodu wraz z jego tymi wszystkimi mrocznymi okładkami i odleciałem na tym punkcie. Metal pobudzał mnie potwornie do życia, byłem bardzo ruchliwy, grałem w piłkę i biegałem na sporty walki przez wiele lat. To jednak sprawiało że potrzebowałem się też wyciszyć i właśnie sztuka dawała mi tę możliwość. Zacząłem malować znajomym koszulki metalowe, a starszym jakieś pejzaże z pocztówek i plenerów. Gdy poszedłem do szkoły średniej zacząłem grać na perkusji w zespole Annalist i temu poświęciłem wszystko. Dzięki muzyce poznałem wielu wspaniałych ludzi dzięki którym znowu zacząłem malować i rysować. W 1999 roku kupiłem pierwszą maszynkę do tatuażu i od tego momentu zacząłem rozwijać się w dwóch kierunkach na raz. Potem były kolejne płyty, zespoły ( Pressure Rising,Delate, Soulburners, aktualnie Music Inspired by (Inspired) i Inside Again oraz wiele w których wystąpiłem jako muzyk sesyjny lub zaproszony gość) miałem coraz mniej czasu na malowanie i rysowanie oraz granie większość czasu pochłaniał tatuaż i tak jest do dziś. Jestem szczęśliwy bo robię co kocham i mam nadzieję że to widać. Nigdy też nie zrezygnowałem z muzyki i nigdy tego nie zrobię. Jeśli chodzi o środowisko tatuażu to nie występuje na konwencjach tatuażu, nie wystawiam prac do oceny. Czerpię radość z tworzenia i ze zdobywania nowych doświadczeń własną drogą. Cały czas w moim życiu sztuka przeplata się z muzyką i nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wiele wspólnego mają ze sobą. Ja cały czas myślę i mam nadzieję że to dopiero początek i czeka mnie jeszcze wiele wspaniałych momentów związanych z tatuowaniem, malowaniem oraz graniem. Chcę też zdobywać doświadczenie w kontaktach międzyludzkich bo to one tworzą prawdziwy fundament mojej twórczości.

Szanowni Państwo,
W celu wizyty, konsultacji proszę o wcześniejszy kontakt:

602 454 450

e-mail: szolcart@gmail.com

FB: facebook.com/szolcart/

ul. Gościniec 111
05-077 Warszawa - Wesoła